niedziela, 6 lutego 2011

Wybór

 W prowadzeniu interesów, zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu sukcesów można się zagubić. Dzieję się tak wtedy kiedy trafimy na człowieka, który zrobi wszystko żeby wycisnąć z ciebie ostatnią krople potu i ostatni grosz. Wtedy nalezy się zatrzymać i zastanowić: czy zniżyć się do jego poziomu czy żyć swoimi zasadami za wszelka cenę. Oczywiście w takiej chwili masz ochotę dokopać cwaniakowi! Po zastanowieniu stwierdzam, że należy wiedzieć z kim robi się interesy a później podpisywać umowy. Wszystkie znaki przed podpisaniem umowy wskazują na stopień zaangażowania potencjalnego kontrahenta.
Jeżeli już wdepnąłeś w to śmierdzące to czem prędzej z niego wyjdź i wierz, że wszystko skończy się po twojej myśli.
(Rada na przyszłość)
Cytat tygodnia:
Jak śmierdzi to nie wchodź.
https://picasaweb.google.com/lh/view?q=pola+siarkowe&psc=G&filter=1#5484513000237570690

Cytat dnia

Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym.
Einstein Albert



"Tartuffe albo Szalbierz".
Nawet po pełnym stresu tygodniu pracy, w stanie zmęczenia do granic możliwości,  warto pójść do naszego Teatru Osterwy "przeżyć" spektakl "Tartuffe albo Szalbierz".
Gwarantuję, że nie można zasnąć, pomimo ciemnej, ciepłej sali.
Szczegóły choreografii są bardzo pomysłowe -  to można zaobserwować w drugiej części spektaklu.
Wśród kostiumów są perełki, szczególnie zadbano o wygląd Elmiry.
(Przy okazji zaznaczyć należy, ze kostiumy "Nocy Wielkiego Sezonu" były wszystkie perełkami. Jeżeli ktoś lubi popatrzeć na dobre stroje to zachęcam do obejrzenia również tego spektaklu.)
Mówiąc o obsadzie będę sie posługiwać imionami bohaterów spektaklu.
Doryna - to jest numer 1!!!
W sposób prześmiewczy ujawnia prawdę, z którą każdy jest w stanie się zidentyfikować.
Ważne: Doryna wypowiada słowa "antidotum na problemy to śmieć". Czyni to w taki sposób, że śmiech sam ciśnie się na usta.
W następnej kolejności Tartuffe. Dla mnie rewelacja ale tutaj moja opinia może być nieobiektywna bo ten aktor zawsze gra świetnie w moim odczuciu.
Orgon  - nic dodać nic ująć. Wisiał pod stołem długą chwilę..... chyba musiał korzystać z siłowni podczas prób do spektaklu.....
Elmira zaprezentowała wdzięk i klasę, do tego czerwona suknia i szpilki.... Wszystko przemyślane od głowy po stopy.

PANI PERNELLE - zaskakujące wcielenie ale jakże udane.

Nie chciałabym pominąć Damisa.

Nazwać go można tutaj wariatem.... Polecam wszystkim, którzy lubią modny "głupkowaty" humoru.

Mam nadzieję, że wzbudziłam zainteresowanie i jesteście ciekawi jak wygląda reszta obsady.

Zachęcam do obejrzenia spektaklu.


Moliere

Tartuffe albo Szalbierz




Więcej informacji na temat spektaklu:
http://www.teatrosterwy.pl/repertuar.php?przed=294









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz