czwartek, 15 sierpnia 2013

Czy to sen nocy letniej...?

Pytanie: "Czy to sen nocy letniej?" kołatało mi się w głowie od samego początku sztuki, jaką marzyłam zobaczyć w Teatrze Osterwy w Lublinie. W końcu za czasów Williama Szekspira nie było jeszcze na Wielką Brytanię najazdu polskich budowlańców.... a na scenie stoją budowlańcy o typowo polskiej logice.
Spojrzałam na bilet, sprawdzając czy to na pewno ten dzień i godzina... Okazuje się, że wszystko się zgadza. Ok. w takim razie czekam co będzie dalej.
Niby fabuła kręci się wokół ślubu księcia Aten,Tezeusza - tutaj Krzysztof Olchawa z królową Amazonek, Hipolitą - tutaj Hanka Brulińska a tutaj jacyś budowlańcy i w dodatku przygotowują się do wystawienia sztuki!
Ze względu na moje zmęczenie oglądaniem  na scenie ciągle w głównych rolach Krzysztofa Olchawy, cieszyłam się że rzadko był w tej sztuce obecny. Szkoda tylko, że świetnie ubrana Hipolita (brawo dla kostiumologa) - Hanka Brulińska, która nie tak często jest obsadzana w głównych rolach, również nie pojawiała się nadmiernie na scenie.
Czy to Szekspir czy może Kafka - pomyślałam. Nadal nie dowierzałam temu co widzą moje oczy.
Na scenie pojawili się: Lizander - Paweł Kłos, Hermia  - Halszka Lehman, Demetriusz - Daniel Salman  i Helena - Marta Sroka.Zrobiło się ciekawie. Na uznanie zasługuje Daniel Salman, który z charakterem zagrał Demetriusza.
Czaru sztuce dodał Oberon, Król Elfów - w tej roli Roman Kruczkowski, oraz Królowa Elfów, Tytania - Joanna Morawska a także nieoceniony śpiewak, paź Tytanii - Piotr Olech ale przede wszystkim Puk - Przemysław Stippa. Pozwolę sobie zauważyć, że to właśnie Puk pożarł pozostałych aktorów. Był tak wyrazisty, doskonały w wymowie i ruchach, że nie miał sobie równych!
Puk miał za zzaadanie wyzwalać w bohaterach najniższe instynkty, świetnie spełniał swoją rolę i - wstyd się przyznać - wbudził moją największą sympatię. Mogę się usprawiedliwić jedynie świetną grą Przemysława Stippy.
Scena, w której budowlańcy tańczą jak na dyskotece przed Młodą Parą wprawiła mnie w osłupienie. Tutaj Framuga - Tomasz Bielawiec najbardziej przykuwał wzrok.
Nie jestem pewna czy tak być powinno ale to właśnie ww scena utkwiła mi najbardziej w pamięci. Do dziś nie mogę wyjść z szoku. Moje spojrzenie na rzeczywistość nie dosięga do spojrzenia reżysera...
Sztuka mnie zaskoczyła, ostatecznie mi się podobała. Polecam. Można się pośmiać ale przychodzenie na "Sen nocy letniej" z wyobrażeniem ducha Szekspira w tle jest błędnym podejściem. Sztuka jest mocno nowoczesna i należy się na nią udać z otwartym umysłem, bez schematów w głowie, chyba, że ktoś chciałby być mocno zaskoczony.

Zapraszając do obejrzenia spektaklu dodam:
Otwórzmy furtktę zmiany spojrzenia. 
 

 

 
Fotografie: autor: Bartłomiej Sowa, źródło: www.teatrosterwy.pl

Cytat tygodnia:
„Przestań narzekać, na co nie masz rady, Lecz szukaj rady w tym, na co narzekasz.”
William Shakespeare