wtorek, 31 grudnia 2013

Nowa Europa

Jest niedziela, 29.12.2013 r. godzina 18.20. Leżę na łóżku zmęczona i nagle do głowy przychodzi ta myśl: a może by tak pójść do teatru na 19-tą? Za minutę stałam już na nogach. 10 minut później, wystrojone z koleżanką Gosią w czarne suknie, wychodziłyśmy z domu. Jadąc do teatru zastanawiałyśmy się czy jeszcze są dostępne bilety, jednocześnie mając nadzieję, że uda nam się tego wieczoru obejrzeć spektakl "Napis".
Pospiesznie zaparkowałam samochód - w bramie - i wbiegłyśmy do foyer. "Są bilety" - wykrzyknęłam z  radością. Po kilku minutach siedziałyśmy już na balkonie, naprzeciw sceny.
"Napis" autorstwa Gérald Sibleyras - współczesnego dramaturga francuskiego urodzonego w Paryżu w 1961 r. , został przełożony przez Barbarę Grzegorzewską i wyreżyserowany przez Artura Tyszkiewicza.
Jestem zdumiona, jak znakomicie sztuka wpisuje się w dzisiejsze czasy. Wokół słyszymy: "Jesteśmy w Europie! Jesteśmy światli, cywilizowani, wykształceni. My zglobalizowani Europejczycy! Tolerancyjni, partycypujący społecznie, oświeceni, błyskotliwi, wyrozumiali, zdrowi, wysportowani - w każdym wieku… 
 Rzecz się dzieje w apartamentowcu, bogatej dzielnicy gdzie wprowadziło się młode małżeństwo Lebrun.
 Po zaledwie dwóch tygodniach w windzie pojawia się na temat pana Lebrun wulgarny napis. Znieważony i dotknięty niesprawiedliwym we własnym mniemaniu osądem nowy lokator rozpoczyna „śledztwo”, dzięki któremu poznaje bliżej sąsiadów, a przy okazji zderzyć się z ich nowoczesnym i oryginalnym światopoglądem. Jednocześnie ten początkowo prostolinijny, delikatnie broniący swej niezależności bohater zaczyna się zatracać w obronie swoich konserwatywnych poglądów.
Nad podziw trafna jest rozmowa na temat różnicy pomiędzy chłopcem a dziewczynką. Nowocześni sąsiedzi twierdzą, że nie ma różnicy pomiędzy dziewczynką a chłopcem i nie można ukierunkowywać płciowo dzieci. Pan Lebrun jest zirytowany podejściem sąsiadów. Pokazuje im jak bardzo wykluczyli swojego dawnego sąsiada, który nie mógł jeździć na wrotkach podczas święta dzielnicy. Tu właśnie wkrada się watek animacji. Animacja jest obecnie prezentowana jako najwyższe dobro społeczeństwa lokalnego. Autor spektaklu pokazuje nam, że animacja w krajach zachodu poszła tak daleko, że osoby nie biorące udziału np. w święcie chleba, są wykluczone społecznie. Nie można tak po prostu nie uczestniczyć w święcie chleba! 
Na koniec kilka słów o grze aktorskiej.
Głównych bohaterów, tj. małżeństwo Lebrun grają: urocza Lidia Olszak i przekonywujący Daniel Salman.
Sąsiedzi to: Pa i Pani Choley: zgrany duet -Tomasz Bielawiec i Jolanta Rychłowska oraz Artur Kocięcki jako szczery do bólu Pan Bouvier  i Anna Trończyk jako kochająca slogany mediów (ale ich nierozumiejąca) Pani Bouvier.
Jeśli chcecie posłuchać rozmów nowoczesnego europejczyka, zapraszam na spektakl. Na pewno będzie przyjemnie, dostatnio i radośnie… A i rozmowa będzie zapewne miła…sympatyczna…politycznie poprawna…

źródło: www.teatr.lublin.pl

Cytat tygodnia:
"Świat jest jedną wielką restauracją."
Woody Allen

piątek, 27 grudnia 2013

Krzyk

Korzystając z kontenstacji teatralnych, które miały miejsce w Lublinie, pobiegłam na spektakl "Osad" w wykonaniu Teatru KRZYK.
Nie było łatwo....

W teatrze KRZYK gra 7 młodych aktorów: Anna Giniewska, Marcin Pławski, Mateusz Zadala, Patryk Stolarz, Szymon Lewiński, Tomasz Litra oraz Mariusz Bolałka, pod pieczą reżysera Marka Kościółka.
Scenariusz i scenografia została stworzona przez Zespół Teatru Krzyk.
KRZYK to polski teatr alternatywny, założony w 2002 roku w Maszewie (zachodniopomorskie) przez Marka Kościółka, byłego aktora Teatru Brama i absolwenta Akademii w Gardzienicach, który jest kierownikiem teatru i reżyserem spektakli. Utworzony został w maszewskim Ośrodku Kultury i Sportu, od roku 2007 działa niezależnie jako stowarzyszenie teatralne. Gospodarz organizowanych w Maszewie festiwali: Ogólnopolskiej Biesiady Teatralnej Wejrzenia (od 2006) i Ogólnopolskich Spotkań Młodego Teatru "Krzykowisko" (od 2009).

Widownię usadzono na scenie. Zapadł mrok, ciemno i niebezpiecznie.  Rozpoczyna się spektakl: gra na fortepianie. Wchodzą aktorzy, wtaczają skrzynię i rozmawiają.
Czworo aktorów tworzy artystyczny szczyt. Świetnie się ze sobą dogadują, przymilają się do siebie wzajemnie, chwalą siebie nawzajem, po prostu miód. Nadzwyczajne, jak bardzo dobrze artyści dogadują się z urzędnikami, którzy decydują o ich bycie, jak bardzo są urzędnikom posłuszni.To miała być scena pokazująca jakie, w artystycznym świecie,  panują zasady. Wszyscy się trzymają razem, jak są na jednej imprezie. Wtedy kurtuazyjnie ze sobą rozmawiają. Tam panują określone zasady, których wszyscy się trzymają, żeby nie wypaść z "dostojnego, artystycznego świata".
W pewnym momencie, ze skrzyni wychodzi dziwacznie ubrany chłopak, któremu absurdu dodaje wrotka na jednej nodze. Ubrany on jest jak kolorowa kurka, i tej swojej dziwności jest ciekawy, bardzo artystyczny. Czwórka bywalców kultury mocno mu się przygląda, obawia się go, nie dopuszcza go do swojego grona, ale jednocześnie wykazuje zainteresowanie nim. Wręcz się go obawia, stąd wszyscy czworo trzymają się razem, wiadomo: "w kupie siła". Nieznany jest uparty, krąży wokół świty. Świta zauważa, że obcy chce wejść  do ich świata. Wymyśla dla niego coraz bardziej upokarzające zadania do wykonania, mówI:"zatańcz", ten tańczy itd. Ostatecznie nieznany nikomu artysta zostaje, na życzenie światka artystycznego, bez ubrania, opluty i zbezczeszczony. Dla wejścia w ten świat, zrobił wszystko co mu kazano, tym samym tracąc siebie samego. 
Aktualność spektaklu  wydaje się  absolutna! Kto odważa się mówić wprost o rzeczywistości? Krzyk,  to jest krzyk artysty, który dokonuje wyboru: 
albo sprzedaje siebie za cenę sławy,
albo robi to co kocha w sposób jaki mu dyktuje dusza  bez ogromnej sławy i nadmiaru pieniędzy.
Trzeba znać sens życia żeby dokonać wyboru.....

źródło: https://www.facebook.com/events/160603494090780/

Cytat tygodnia:

Jeśli ludzie wokół Ciebie naprawdę są negatywni, to zamiast ich małpować i czynić własne życie koszmarem, pilnuj własnego szczęścia, odmawiając pójścia w ich ślady.
Ben Sweetland