niedziela, 18 grudnia 2011

Naucz się korzystać z błędów innych


Zazwyczaj, gdy obserwuję osoby dla mnie wazne i widzę, że coś robią niezgodnie z moją etyką zaczynam ich oceniać. Oceniam ich negatywnie i zaczynam się w tym nakręcać, nakręcać, nakręcać... W końcu okazuje się, ze "mój autorytet" to najgorsza istota chodzaca po tym swiecie.
PRZESTRZEGAM WSZYSTKICH PRZED PRZEDSTAWIONĄ POWYŻEJ POSTAWĄ!!!
W związku z tym, że moje wymagania co do otoczenia rosną, wkrótce okazało się, ze nikt nie jest w stanie być dla mnie autorytetem. I to zaświeciła mi się w głowie lampka.... Pomyślałam: "Niemożliwym jest, że większość ludzi, z którymi się spotykam są nieetyczni".
Od tej chwili postanowiłam bardziej przyglądać się potencjalnym autorytetom (których wybieram intuicyjnie).
POLECAM OBSERWACJĘ, WYCHWYTYWANIE BŁĘDÓW INNYCH I NA TEJ BAZIE BUDOWANIE POSTAWY WŁAŚCIWEJ!!
POLECAM RÓWNIEŻ STARANNĄ OBSERWACJĘ I DOSTRZEGANIE POZYTYWNYCH STRON LUDZI!!
W końcu nikt nie jest doskonały. Rób swoje ze spokojem i staraj się dążyć do doskonałości. Nie zaprzepaszczaj znajomości, ze względu na jeden błąd pokrewnej duszy.. Pomyśl ile możesz się od niej nauczyć, ile tracisz ucinając znajomość....
źródło: demotywatory.pl

Cytat tygodnia:
Jestem podległy błędom równie jak każdy inny, odrzucam jako błędne wszystkie racje, które wziąłem poprzednio za dowody.  
Kartezjusz

wtorek, 29 listopada 2011

Działaj albo będziesz się dostosowywał

Zawsze wybieram działanie.
Dlaczego???
To bardzo proste: nie muszę się wtedy dostosowywać a dla mnie jako indywidualistki to bardzo ważne żeby zawsze mieć kontrolę nad sytuacją.
Rzecz jasna, ponoszę konsekwencje  swoich działań, a ci którzy za mną podążają również je ponoszą fizycznie ale juz nie psychicznie.
Mam tak skonstruowany umysł, że nie potrafię podążać, potrafię "torować" drogę.
Oczywiście nie zawsze mam rację a moja wściekłość na siebie to jest to, nad czym staram się panować. Moje motto na czwarty kwartał 2011 r. brzmi: "Nie pozwolić się sprowokować= zdenerwować".
Żeby się nie denerwować należny sięgnąć do swojego wnętrza.
Osoba pewna siebie, znająca swoje zalety i akceptująca swoje wady spojrzy na problem z perspektywy współrozmówcy i będzie potrafić rozwiązać ten sam problem w inny sposób niż sobie wyobrażała.
Potraktuje swojego współrozmówcę jako osobę pozwalającą na rozwój (pomocnika) lub jako osobę pozwalając na rozwijanie umiejętności mentora. Obie ww funkcje są bardzo przyjemne w realizacji.
Cytat tygodnia:
Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia.


Rys. www.obrazki.jeja.pl

niedziela, 13 listopada 2011

Powrót


A kiedy deszcz srebmosiny
zapłacze za moim powrotem,
pomyśl, że to są łzy moje
perlone przez moją tęsknotę.\K.K. Baczyński
Dość nieoczekiwanie, nagle powracam. 
Zamierzam dumać dalej na ekranie.
Do zobaczenia/ Do następnego dumania.
 
źródło: Audiobook czytany przez J. Gajosa

niedziela, 19 czerwca 2011

Komedia teatralna

Kolejna prapremiera w Osterwie w 2011 r. to "Komedia teatralna" napisana przez Bengta Ahlforsa w reżyserii Grzegorza Kempinsky'ego.

Pomimo świetnej roli Jolanty Rychłowskiej jako dyrektora teatru (reola główna) najbardziej przyciąga uwagę Grażyna Jakubecka  (rola Lindy). Linda jest motorem napędowym sztuki. Pojawia się ona z tekstem "Podwiążesz mi?" w scenie hitowej spektaklu - powtarzanej chyba z 10 razy, w której Lotta (Monika Babicka) z Per-em (Wojciech Dobrowolski) prowadzą dialog:
Per: A ona, ona też go kocha?
Lotta: Mówi, że tak.
Per: To jest nierozwiązywalna sytuacja.
A później już tylko Linda rzuca się na pierwszy plan.
Role: zabawnego Hary'ego (Szymon Sędrowski), skupionego Benghta (Krzysztof Olchawa) i wspominającego dawne czasy Oscara (Jerzy Rogalski) również są świetne! Nie można też nie zauważyć roli Pani Janson obserwatorki zewnętrznej życia teatralnego.
Sztuka ma uzmysłowić widzowi ile kosztuje pracy, nieporozumień, nieprzyjemności, poświęcenia przygotowanie spektaklu teatralnego, którym widz zachwyca się 1,5 godziny. Następnie pyta czy te nieprzyjemne sytuacje są warte zadowolenia widza....
Wg mnie w każdej dziedzinie życia , nie tylko w teatrze, chodzi o to samo - tj. zadowolenie człowieka ale to przecież o to właśnie chodzi w życiu!

 Jeśli chcesz pośpiewać "Daj mi tę noc", pośmiać się i zrelaksować to koniecznie wybierz się 
na "Komedię teatralną".

wtorek, 10 maja 2011

Na stres i presję najlepsze.....pszczoły

Kilka dni temu poznałam najlepszy, naturalny sposób na sprawdzenie swojego opanowania. Zapłaciłam za ta lekcję cenę: jedno ukaszenie pszczoły. Sposób jest łatwy: praca przy pszczołach.
Pszczoły rozpoznają człowieka zestresowanego...Efektem ich rozpoznania są liczne ukąszenia.
Zasada pracy przy pszczołach jest jedna: tylko człowiek opanowany, zrelaksowany może przy nich pracować. Czują stres z daleka co wymusza opanowanie się. Wbrew pozorom opanowanie nie jest prostą czynnością ale częste ćwiczenia opanowania doprowadzają do perfekcji. Umiejętność szybkiego opanowania się i relaksu przydaje się bardzo w pracy - również biurowej. Sprawdziłam to na własnej skórze dlatego polecam pracę przy pszczołach. 



Cytat dnia:
Opanowanie jest bardziej potrzebne dla naszej duchowej przyzwoitości. niźli odzienie dla okrycia ciała.
Joseph Conrad

wtorek, 3 maja 2011

Ambicja - przyjaciel czy wróg?

Człowiek ambitny żyje prawdziwie gdy stawia sobie ciągle wielkie cele  je osiąga. Stara się być najlepszy we wszystkich dziedzinach życia. Gdy udaje mu się osiągnąć cel jest z siebie zadowolony - niekiedy to samozadowolenie przeradza się w pychę, z które wyłania się brak szacunku dla ludzi. Ambitna jednostka wiele poświęca na realizację celu....a co się dzieje kiedy pomimo wysiłków nie osiągnie celu?....Taki człowiek popada w depresję, która przeradza się w presję i samotłumaczenie, że teraz to już na pewno się uda ...a życie bez zmiany punktu widzenia na pewno poprowadzi go do tego samego punktu - sromotnej porażki. Nie pomogą ani narzekania ani jeszcze dłuższa i intensywniejsza praca.
Nie zmieniając punktu widzenia przy porażce nie da rady osiągnąć celu.
To jest właśnie sposób na nieposkromioną ambicję, która stanowi kajdany dla niektórych z nas.
Drugi sposób na ambicję to pokora - przekonanie, że mam prawo do poniesienia klęski ALE POD WARUNKIEM wyciągnięcia konsekwencji z porażki na przyszłość.
Mało ambitnym ludziom wystarczy butelka jabola z rana i oracje wygłaszane na sklepowej ławce.
Co jest lepsze: ciągła walka ze sobą czy komfort przyjmowania napoju bogów w niespieszącym się świecie.......
Każdy z nas dokonuje wyboru.
Cytat dnia:
Trzeba przegrać bitwę żeby wygrać wojnę.
(interpretacja własna)
Zatem z odwagą napieraj do przodu!!!


niedziela, 1 maja 2011

Czy widzisz przed sobą szczęście?

"Człowiek staje się szczęśliwy gdy dąży do prostoty - prostoty serca, prostoty życia.
Kiedy prostota jest związana z dobrocią człowiek może tworzyć wokół siebie przestrzeń nadziei", a dawanie nadziei jest szczęściem!
Chwile próby pozwalają nam na rozwój, na stawanie się twórczymi istotami a nasze życie nabiera sensu kiedy stajemy się dynamiczną jednostką. Dlatego też podążaj z odwagą. Odważ się dać swoje życie innym.
Możesz zapytać: komu? Wszyscy wymagają od ciebie oddania im swojego czasu, - rodzina, praca, znajomi dlatego trudno jest ten czas podzielić sprawiedliwie. Wydaje się, że tutaj należy wybrać na podstawie priorytetów.......a ludzie wybierają na podstawie swoich odczuć. Jeżeli pracując czują w sobie najlepsza energię to ich priorytetem będzie praca. Jeżeli przebywanie w rodzinie daje im świetne samopoczucie to znaczy, że tutaj jest ich pozytywna energia  a tym samym rodzina staje się priorytetem niezależnie od tego czy zdają sobie z tego sprawę czy też nie. Jeżeli najlepsza energia wydziela się podczas przebywania ze znajomymi to na pewno oni będę priorytetem. 
A gdzie krąży Twoja dobra energia???
 
Cytat dnia:
"Szczęśliwi, których serca są pełne prostoty".


wtorek, 26 kwietnia 2011

Istotna różnica pomiędzy nadzieją a zaufaniem

Kilka dni temu przeczytałam: "ufam wbrew nadziei". Zastanowiło mnie to bo wydawało mi się, że nadzieja i zaufanie to mniej więcej to samo. Odczytują powyżej napisane słowa zrozumiałam, że nadzieja pozostawia mały nawias asekuracyjny pozwalając na ewentualne potoczenie spraw w innym kierunku niż zakładamy, natomiast ufność nie pozostawia tego marginesu. Jeżeli ufasz t oznaczy, że wierzysz w pomyślność bezgranicznie.
Wygodniej jest pozostawić sobie taką furtkę, bo gdyby nie wyszło zawsze można powiedzieć: "a nie mówiłam"! Ale czy to ma sens??? Jeżeli ufasz bezgranicznie- co nie jest łatwe dla zwykłego człowieka- to twoja pozytywna, ufna energia udziela się wszystkim dookoła i wszyscy inni również ufają. 
To właśnie jest najważniejsza cecha przywódcy: zaufanie a nie nadzieja.

źródło: http://demotywatory.pl/


źródło: http://demotywatory.pl/
Cytaty dnia sa zlokalizowane pod obrazkami.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Prapremiera w Teatrze Osterwy

WSTĘP
"(...) zamknęły się oczy ziemi
powiekami z mgły
noc to koło
w ciszy niebieskiej wełnie (...)".

 "Zamknęły się oczy ziemi" to tytuł spektaklu specjalnie przygotowanego dla Teatru Osterwy przez Pawła Huelle, który z kolei - jak donosi internet - jest pisarzem i szołmenem. Jeżeli szołmen to jest szoł!
Nie ujmując nic autorowi wygląda na to, że zgrabnie połączył historię sprzed II wojny światowej domu, w którym zamieszkiwały betanki z samą historią betanek z Kazimierza.
Wszyscy znają świeżą jeszcze historię betanek.  Autor postanowił opisać tą historię przez własny pryzmat i wystawić czem prędzej, tak jakby obawiał się się śmierci (i nie zdąży tego zrobić za życia).
Szanuję, każdy ma swój pomysł na siebie...
TEKST WŁAŚCIWY
Numerem jeden w spektaklu jest wg mnie Hanka Brulińska, grająca Wysocką - kobietę z klasą i odrobiną tajemnicy. Jerzy Rogalski grający biskupa to po stronie męskiej odpowiedź na wspaniałą rolę Hanki Brulińskiej. 
Zauważam tendencję do gry przez Szymona Sędrowskiego ról prześmiewczych  Tym razem Szymon rozśmieszał grając księdza Bucika, robiącego biznes na butach.
Inna tendencja to Krzysztof Olchawa jako czarny charakter. Tym razem przypadła mu rola księdza Zapaliczki. Przyznaję, że obaj ww aktorzy świetnie sprawdzaja się w wyznaczonych przedezaiałach wpływajacych na emocje.
Przemyłsaw Gąsiorowicz staje się coraz bardziej wyraźny na scenie. Tym razem grając Jana - artystę mógł świetnie pokazać swój warsztat. Udało mu się to w 100%.
Tak samo świetnie dopasowano rolę siostry generalej - Jolanta Rychłowska (pamiętam Jolantę ze Snu ostatniego sezonu). 
Siostra Eulalia - Teresa Sztejman - Lipowska przerażała mnie swoim śmiechem! - i o to chodziło.
Nie piszę nic o roli Moniki Babickiej, która grała Agnes ale to dlatego bo nawet w worku pokutnym wygląda świetnie i jej kreacja na pewno pozostanie niezapomniana.
Agata Moszumańska grająca rolę Hanki była niezwykle przekonywująca.

Zatem zapraszam do teatru.
P.S. Nie polecam oglądania spektaklu bezpośrednio po wyjściu z kościoła.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Uniwersalna miara

Podejmując współpracę z kontrahentem wstępnie uważnie się przyglądamy, zastanawiamy się czego można się po nim spodziewać, uważnie go obserwujemy. To wszystko jest normalne i jak najbardziej na miejscu. Gorzej jest gdy kontrahent jest polecony przez wiarygodną osobę (wiarygodną ale kilka lat temu) lub gdy oczaruje nas czymś tak bardzo, że górę bierze emocja i przestajemy oceniać sytuację. Wtedy to właśnie wpadamy w pułapkę, która się nazywa "swoją miarą".  Uznajemy, że potencjalny kontrahent jest uczciwy jak my, pracowity jak my, słowny jak my, komunikatywny ponad przeciętność - to jest właśnie miara swoją miarą. Później oczywiście okazuje się, że wg kontrahenta te same słowa znaczą zupełnie coś innego, mianowicie: praca jak najszybciej to nie priorytet na 2-3 dni ale łaskawa przychylność i oferowanie realizacji tematu w ciągu 3 tygodni; "jutro" oznacza za tydzień, dobra robota oznacza "robię tylko to co potrafię i nie będę się niczego uczył", praca na własnych materiałach oznacza "dajcie gotowe dane to może je obrobię", "może je obrobię" z kolei oznacza obróbkę nie zgodnie z obowiązującym standardem rządowy, prawnym ale wewnętrznym kontrahenta, który jest o niebo niższy od rządowego.  Współpraca z takim kontrahentem to nie tylko ciągłe wściekanie się na niego ale również na siebie i pytanie "po co mi taki człowiek, który nic nie robi, wymaga obsługi i jeszcze za to liczy sobie niemało".
Przestrzegam, przed popełnieniem takiego błędu. Proponuję uważnie przyjrzeć się na chłodno człowiekowi i nie brać pod uwagę żadnych znajomości i polecenia  "autorytetów". - to jest właśnie uniwersalna miara.

Cytat dnia:
Działaj z głową bo poniesiesz konsekwencję swoich decyzji!!!
(własny)






niedziela, 27 marca 2011

Hollywood

Każdy marzy o wielkim szczęściu, bogactwie, Hollywood...... Nie  wiesz jak bardzo niebezpieczne byłoby gdybyś pewnego dnia to wszystko NAGLE otrzymał/a. Dlatego warto się zastanowić nad swoimi marzeniami, oczekiwaniami, pragnieniami. Otrzymanie tego wszystkiego mogłoby być przekleństwem. Nagle decydujesz  o tym czy lecisz na wakacje na Bora Bora czy do Australii czy w inne fantastyczne miejsce na ziemi. Jednakże kiedyś będzie trzeba z tych wakacji wrócić i zadecydować co dalej, wtedy być może za tymi pieniędzmi będzie szła wydawać by się mogło -miłość - wymagająca zmiany miejsca zamieszkania, stylu życia, dostosowania do nowego otoczenia. To może okazać się  trudne, co może doprowadzić prostolinijną osobę do obłędu!

Ja to widziałam dlatego radzę: 
"Zakochuj się mimo wszystko z rozsądkiem, najlepiej na tym samym poziomie społecznym".

niedziela, 27 lutego 2011

Wymówkom mówię NIE!!!

Zauważyłam, ze jak tylko mówię współpracownikom co zrobili źle mają zawsze wymówkę.
Tym właśnie różnią się ludzie na etacie od ludzi, którzy sami prowadzą swoją działalność. Ci pierwsi oczekują żeby ci drudzy brali za nich odpowiedzialność.
Wymówkom mówię NIE, bierzesz odpowiedzialność za to co robisz!

www.pracownia.org.pl
 Cytat tygodnia:
"Wymówki to słowa wypowiadane przez przegranego, który jest w nas"
Bogaty Ojciec

niedziela, 20 lutego 2011

Covey miał rację

Po burzliwym tygodniu w pracy i poza pracą stwierdzić mogę jedno: Covey miał rację. Covey poleca patrzenie w przyszłość i stosowanie wyobraźni zamiast pamięci. Wydawało mi się, że przesadza ale dochodze do wniosku, że nie warto kłócić się o szczegóły nawet jeśli chodzi o grubą kasę bo ilość energii stracona podcas utarczek nie jest warta żadnych pieniędzy. Tą zasadę będę stosować od dziś. Kłótnie zawsze kosztują energię, nawet jeśli wydaje ci się że musisz udowodnić, że masz rację. Jeżeli wiesz, że masz rację i masz wysoką wewnętrzną samoocenę i poczucie własnej wartści to nic nikomu nie musisz udowadniać. Druga prawdaCovey'a to mentalność dostatku. Jeśli masz do czynienia z ludźm, którzy nie posiadają mentalności dostatku to ciężko jest pracować dlatego wybieraj zawsze ludzi do współpracy z mentalnością dostatku i żyj tą zaadą!
Covey od jakiegoś czasu jest moim mentorem a zarzucenie jego lektury okazało się moją porażką - o tym też Covey pisze, a nazywa to ostrzeniem piły.

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://img.kanciapa.pl/externalimgs//2348/23483_boks_muhammad_ali.jpg&imgrefurl=http://kanciapa.pl

 Cytat tygodnia:
Podczas walki dwóch osób tracą obie strony.

niedziela, 6 lutego 2011

Wybór

 W prowadzeniu interesów, zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu sukcesów można się zagubić. Dzieję się tak wtedy kiedy trafimy na człowieka, który zrobi wszystko żeby wycisnąć z ciebie ostatnią krople potu i ostatni grosz. Wtedy nalezy się zatrzymać i zastanowić: czy zniżyć się do jego poziomu czy żyć swoimi zasadami za wszelka cenę. Oczywiście w takiej chwili masz ochotę dokopać cwaniakowi! Po zastanowieniu stwierdzam, że należy wiedzieć z kim robi się interesy a później podpisywać umowy. Wszystkie znaki przed podpisaniem umowy wskazują na stopień zaangażowania potencjalnego kontrahenta.
Jeżeli już wdepnąłeś w to śmierdzące to czem prędzej z niego wyjdź i wierz, że wszystko skończy się po twojej myśli.
(Rada na przyszłość)
Cytat tygodnia:
Jak śmierdzi to nie wchodź.
https://picasaweb.google.com/lh/view?q=pola+siarkowe&psc=G&filter=1#5484513000237570690

Cytat dnia

Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym.
Einstein Albert



"Tartuffe albo Szalbierz".
Nawet po pełnym stresu tygodniu pracy, w stanie zmęczenia do granic możliwości,  warto pójść do naszego Teatru Osterwy "przeżyć" spektakl "Tartuffe albo Szalbierz".
Gwarantuję, że nie można zasnąć, pomimo ciemnej, ciepłej sali.
Szczegóły choreografii są bardzo pomysłowe -  to można zaobserwować w drugiej części spektaklu.
Wśród kostiumów są perełki, szczególnie zadbano o wygląd Elmiry.
(Przy okazji zaznaczyć należy, ze kostiumy "Nocy Wielkiego Sezonu" były wszystkie perełkami. Jeżeli ktoś lubi popatrzeć na dobre stroje to zachęcam do obejrzenia również tego spektaklu.)
Mówiąc o obsadzie będę sie posługiwać imionami bohaterów spektaklu.
Doryna - to jest numer 1!!!
W sposób prześmiewczy ujawnia prawdę, z którą każdy jest w stanie się zidentyfikować.
Ważne: Doryna wypowiada słowa "antidotum na problemy to śmieć". Czyni to w taki sposób, że śmiech sam ciśnie się na usta.
W następnej kolejności Tartuffe. Dla mnie rewelacja ale tutaj moja opinia może być nieobiektywna bo ten aktor zawsze gra świetnie w moim odczuciu.
Orgon  - nic dodać nic ująć. Wisiał pod stołem długą chwilę..... chyba musiał korzystać z siłowni podczas prób do spektaklu.....
Elmira zaprezentowała wdzięk i klasę, do tego czerwona suknia i szpilki.... Wszystko przemyślane od głowy po stopy.

PANI PERNELLE - zaskakujące wcielenie ale jakże udane.

Nie chciałabym pominąć Damisa.

Nazwać go można tutaj wariatem.... Polecam wszystkim, którzy lubią modny "głupkowaty" humoru.

Mam nadzieję, że wzbudziłam zainteresowanie i jesteście ciekawi jak wygląda reszta obsady.

Zachęcam do obejrzenia spektaklu.


Moliere

Tartuffe albo Szalbierz




Więcej informacji na temat spektaklu:
http://www.teatrosterwy.pl/repertuar.php?przed=294









środa, 2 lutego 2011

Co nowego w teatrze?

O ile kino mnie odstraszyło nieudanymi, w mojej ocenie, "Ślubami panieńskimi" to do teatru idę zawsze chętnie!! Moje pozytywne nastawienie do teatru zostało utrzymane po sztuce wyreżyserowanej przez Tadeusza Bradeckiego "Wiele hałasu o nic" Szekspira.
Świetne kreacje aktorskie zachęcają do obejrzenia spektaklu.
W pierwszej kolejności zachwycam się grą Jerzego Kurczuka - Don Pedro. Tak bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie już w "Tartuffe albo Szalbierz" a tutaj potwierdził swój talent.
Ponadto Agata Moszumańska wraz z Szymonem Sędrowskim działają jak przynęta, dzięki której chce się ciągle patrzeć. Szkoda, że Agata Moszumańska ma problem z gardłem, intonacja dźwięków jest dziwna co trochę przeszkadza w odbiorze.
Rola Piergiorgio Przemysława Gąsiorowicza jest niesamowita. Niby nic nie znaczący służący a tyle żartu, smaku i wdzięku, pomimo dość krótkiego czasu do prezentacji. Niesamowita rola!!!
Rola Farfalli i Tomby tj. Magdalena Sztejman-Lipowska i Roman Kruczkowski to duet doskonały- zabawny, przedstawiający sposób bycia policjantów z przymrużeniem oka.
Na pewno namęczyli się Antonio i Leonato (Jan Krzyszczak i Andrzej Redosz) bo ich role były rozległe ale przy tym dopracowane.
Krzysztof Olchawa jako czarny charakter - Don Juan spisał się rewelacyjnie. Śmiem twierdzić, że wolę jego kreacje czarnych charakterów od sentymentalnych kochanków. W "Zbrodni i Karze" dał już rewelacyjny popis czarnego charakteru grając Swidrygajłowa, natomiast w sztuce Szekspira można było poczyć, że czuł się świetnie w swim wcieleniu. Był niezwykle pewny siebie i to można odczuć na widowni. Rewelacja!
Na koniec zostawiłam role główne: Hera i Klaudio.
Herę gra kobieta zagadka - Dagmara Banaczek. Mozna ją okreslić w dwóch słowach: kobeta anioł.
Klaudio to Mikołaj Roznerski. Dostał tym razem słabą rolę! Nie pasuje do niego rola zakochaego bujającego w obłokach faceta. Zdecydowanie wolałam Go oglądać w "Zbrodni i karze", "Widnokręgu", "Śnie ostatniego sezonu", "Białym dmuchawcu".
O pozstasłcyh kreacjach nie piszę zeby zachęcić wszystkich do objerzenia spektaklu i własnej oceny. Dodam tylko, że pozostałe role były świetnie zagrane.
  

Zapraszam na spektakl i do dyskusji. 
Życzę miłych wrażeń.


niedziela, 30 stycznia 2011

Strategia

Pbserwuję duże firmy, które płacą swoim menedżerom za kierowanie nimi. Wg mnie ten właśnie menedżer ma zarządzać istniejącym potencjałem zakładu a większość szefów oczekuje od nich również nowych rozwiązań, pomysłów na przyszłość. Czyli firma/samorzad/zakład powinna mieć dział rozwoju, myśli i innowacji.
Kazda firma ma strategię, moja również, ma plan działania na rok, na dalszą przyszłość, ale jeżeli pracownicy nie rozumiją po co jest strategia to małe szanse, że strategia się powiedzie.
Prezes powinien w pierwszej kolejności żądać planu realizacji swocih celów ogólnych i szczegółowych a w następnej kolejności -wyników.
NIE LEKCEWAŻMY STRATEGII. PLANUJMY PRZYSZŁOŚĆ I SPRAWDZAJMY CZY RZECZYWISTOŚĆ ZADZA SIĘ Z PLANEM.
AUTOR ZDJĘCIA:Zdzisław Barut
(http://picasaweb.google.com/lh/view?q=przestrze%C5%84&psc=G&filter=1#5549867527518071394)
Cytat dnia:
Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Mogę wszystko

Żyj świadomie. Wiedz, że możesz wszystko. 
Działaj każdego dnia zamiast czekać na coś lepszego i marudzić.

Nieświadome życie nie jest warte tego, by je przeżyć. Nieświadome życie jest życiem mechanicznym.
 "Przebudzenie" Anthony de Mello

niedziela, 16 stycznia 2011

Uśmiech proszę odcinek 1

Wycena tego samego zlecenia przez tą samą firmę z róznicą ok. 100 % ceny to nie tylko wpadka...
Każdy ma swoją rację.....

Prawo Natury

Zgadzam się z Wojtkiem Diechtiarem, że "Natura kieruje się jednym prawem, a jest nim ciągły postęp i rozwój życia; każdy człowiek powinien mieć wszystko to, dzięki czemu będzie mógł wypełniać to prawo; życie pełne elegancji, piękna i bogactwa; ukontentowanie niedostatkiem jest pogwałceniem tego prawa."
Właściwie to nic juz więcej nie mogę dodać, poza tym, że to prawo u mnie działa. Potrzebuję ciągłego rozwoju, ciągłego zajmowania  nowymi obszarami życia. To daje mi pewność siebie! Człowiek, który czuje prawo natury i wg niego funkcjonuje jest pewny siebie a dzięi temu zadwolony z siebie. Czyż to niest wspaniałe?
Moje plany na ten rok:
 PRINCE
niemiecki w 8 dni
tenis
A Ty jakie masz plany rozwolu na ten rok? Pamiętaj, że Twoje plany dotyczą tylko CIEBIE.


Cytat dnia:
"Żyj w zgodzie z naturą"

niedziela, 9 stycznia 2011

Wyjść poza standard

Kilka dni temu, jadąc po śliskiej nawierzchni niespodziewanie, w kilka sekund znalazłam się w ogromniej zaspie. Moja pierwsza myśl po zakończonym kołowaniu to "dlaczego tak szybko zgasł silnik...?". To jest własnie mój sposób myślenia i działania!!! Nie przeszło mi nawet przez myśl, że samochód może być uszkodzony, ale że jestem uwięziona. Druga myśl "nie mam łopatki i będę musiała prosić o pomoc przejżdżających ludzi". Tak też się stało. Pomógł człowiek i mogłam jechać dalej.   Proces wyrywania samochodu z zaspy był bardzo zabawny. Co prawda wolałabym pomagać komuś zamiast prosić o pomoc ale widocznie miałam być tego dnia w tej mniej komfortowej sytuacji.
Czy coś mnie to doświadczenie nauczyło? Myślę, że mimo wszystko tak.


Pokora do mnie przyszła sama a wynurzyła się z zaspy białego puchu.......

Cytat dnia:
"Zanim skrytykujesz innych, przyznaj się do własnych błędów".
Gale Carnegie

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Moje szczęście

Kilka dni temu założyłam sobie mały dzienniczek, w którym zapisuję chwile, w których czuję się wspaniale.
Może niektórym wydaje się to bzdurą ale to jest świetna sprawa!!! Po analizie mojego dzienniczka doszłam do wniosku, że mnie cieszy najbardziej udana współpraca z ludźmi, której podwaliny stanowi właściwa komunikacja.
To jest najważnieszy element współpracy!!!


POLECAM DIALOGI ZAMIAST MONOLOGÓW!!!
Cytat dnia:
"Wszyscy na świecie szukają szczęścia, a jest jeden tylko sposób, aby je znaleźć. Trzeba kontrolować swoje myśli. Szczęście nie przychodzi z zewnątrz. Zależy od tego, co jest w nas samych".
Dale Carnegie